Akademia Do Mam
Akademia Do Mam
Jak i dlaczego wspierać naturalne zdolności małych dzieci?
– rady co odpuścić, a na czym się skupić, żeby odnieść sukces
Nie od dziś wiadomo, że wczesna edukacja rządzi się zupełnie innymi prawami niż tradycyjna nauka szkolna. Niestety nie wszyscy to rozumieją, dlatego chciałybyśmy wyjaśnić o co chodzi oraz podpowiedzieć Ci, jak możesz wzbogacić środowisko swojego malucha, aby maksymalnie wykorzystać jego wrodzony potencjał. Nie polecamy czekać na system szkolny i brać udziału w loterii, czy dziecko sobie poradzi, czy może będzie miało problemy. Weź rozwój swojego dziecka w swoje ręce w okresie, gdy masz jeszcze na nie realny wpływ. Dzięki temu przedłużysz mu dzieciństwo!
To ważne, żebyś zaczęła, gdy Twoje dziecko ma 0-6 lat. W tym okresie mózg dziecka rozwija się najintensywniej. Po tym czasie następuje dość istotna eliminacja niepotrzebnych połączeń neuronowych, na rzecz połączeń, z których mózg korzysta. Dodatkowo w wieku do 6 lat dziecko jest wręcz zafascynowane światem, nabywa sporo nowych umiejętności i ma zdolności, które później niestety zanikają m.in. związane z dominacją prawej półkuli mózgu. Dla dziecka zabawa to nauka, a nauka to zabawa. To, że maluchy chłoną wszystko jak gąbki ułatwia fakt, że przeżywają stan zachwytu nad otaczającym je światem od 20 do 50 razy dziennie.
Dzieci, których rodzice zadbali o to, żeby ich naturalne zdolności nigdy nie zanikły, zawsze będą miały łatwiej, gdy wkroczą w wiek szkolny. Ucząc się w mig wszystkiego czego wymaga system, będą nadal miały mnóstwo czasu na zabawę. Wczesna edukacja daje solidne fundamenty pod zbudowanie takiego poziomu kompetencji u dziecka, że nie będzie musiało wkładać zbyt dużego wysiłku intelektualnego, aby zrozumieć coś nowego. Dzieci, które wkroczą w wiek szkolny bez rozwiniętych podstawowych kompetencji, czeka często frustracja, nadmierny wysiłek, brak wymiernych efektów skutkujący brakiem motywacji.
Na początek odniesiemy się do badań naukowych i uchylimy rąbka naszego doświadczenia. Czy wiedziałaś, że umiejętność czytania możesz rozwijać już od urodzenia? I nie…to wcale nie jest za wcześnie! Badania na Uniwersytecie w Ohio za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego potwierdziły, że już 3-miesięczne niemowlaki mają rozwiniętą część mózgu odpowiedzialną za widzenie słów. Dzięki tej części mózgu możemy rozpoznawać i odczytywać słowa. Nie chodzi tutaj jednak o składanie liter czy sylab, ale o czytanie w znaczeniu globalnym.
My polecamy czytanie globalne metodą Domana wzbogacone o elementy japońskiej metody Shichidy. Dzięki tym metodom nasze dzieci uczą się czytania przy okazji, mimochodem, czasem nawet w locie. Dodatkowo rozwijają pamięć fotograficzną, łatwość przyswajania informacji i miłość do książek. To działa na każdy język łącznie z naszym rodzimym, polskim. Jeśli Twoje dziecko jest starsze, ale jeszcze nie czyta lub czyta słabo, też możesz go wspomóc poprzez wdrożenie tych metod.
W wielkim skrócie otaczasz dziecko słowami w odpowiednim rozmiarze w zależności od wieku. Im starsze dziecko tym bardziej istotny jest dobór prezentowanych słów. Jedna prezentacja zajmuje średnio 5 sekund. Idealna metoda dla zabieganych. Oprócz pojedynczych słów dziecko zapoznaje się też z wyrażeniami, zdaniami oraz specjalnymi książeczkami.
Czy wiesz, że możesz zarazić swoje dziecko pasją do języka obcego, przyczynić się do tego, że zanim jeszcze zacznie formalną edukację, będzie ten język rozumieć oraz mówić w nim lepiej niż niejeden ósmoklasista? Jeśli mówisz w danym języku swobodnie – super, ale jeśli masz blokady albo nie znasz języka w ogóle, to też możesz działać. Dwujęzyczność zamierzona z podejściem prawopółkulowym, czyli przyjaznym dla mózgu dziecka, ma tyle oblicz ile stosujących ją rodziców. Niech Cię nie przeraża termin “dwujęzyczność”, bo to zupełnie co innego niż dwujęzyczne wychowanie, gdy mama i tata są innych narodowości. Dwujęzyczność zamierzona to otaczanie dziecka językiem w Polsce przez jednego bądź dwóch rodziców Polaków.
Do popularyzacji tego pojęcia przyczyniła się Dr Sonia Szramek-Karcz, która przez wiele lat prowadziła szeroko zakrojone badania w tym temacie na Uniwersytecie Śląskim. Z tych badań wynika, że wbrew dość powszechnej opinii, kluczowej roli w rozwoju językowym dziecka nie odgrywa poziom językowy rodzica, ale jego podejście. Ważniejsze jest uwzględnienie potrzeb dziecka, brak presji i działanie na luzie oraz stworzenie dziecku bogatego środowiska językowego. Jeśli przeszło Ci przez myśl, że mogłabyś spróbować, to być może zmotywuje Cię fakt, że według badań Dr Szramek-Karcz najwięcej w rozwoju językowym dziecka zależy od środowiska rodzinnego. Czyli to nie szkoła, nie przedszkole, ale dom ma największy wpływ na bogactwo językowe dziecka. Na uwagę zasługuje też przykład taty, który regularnie czytał dziecku po niemiecku i już samo to przyniosło niesamowite efekty.
Na koniec przykład rezultatów u naszych dzieci i nie tylko:
– 3,5 latka zaczyna czytać książki w języku polskim, po czym rok później jej mama ma pewność, że czyta w 5 językach. Potrafi też komunikować się w tych językach.
– Czytający książki w języku polskim 2,5 latek, zainteresowany od razu czytaniem w języku angielskim.
– Rozpoznająca słowa 10-miesięczna dziewczynka, jako dwulatka odczytująca pojedyncze słowa, rozumiejąca 5 języków i podejmująca próby komunikacji w tych językach.
– Odczytujący fragmenty książek w języku polskim i angielskim 2 latek.
Dla rodziców, którzy chcą przedłużyć dzieciom dzieciństwo, dać im solidny fundament pod późniejszą edukację oraz wykorzystać naturalne zdolności małych dzieci, stworzyłyśmy Akademię DoMam. To społeczność zaangażowanych rodziców, po prostu zaangażowanych, niekoniecznie mających czas. Nasza doba podobnie jak Twoja ma 24 godziny. Kwestia tego co z tym czasem zrobisz.
Dowiedz się więcej: https://domam.com.pl/akademia/
Martyna i Aga
Akademia DoMam